Tytułowanie swojego filmu "Noc rekinów 3D" i krojenie go pod kategorię wiekową PG-13 jest jak skok na główkę do pustego basenu. W najlepszym razie efektem będzie koszmarny ból głowy. Producenci będą się z nim zmagać jeszcze przez jakiś czas, bo jest mało prawdopodobne, że dzieło zwróci w Stanach swój niewielki 25-milionowy budżet. Pozbawiony tego, co dla filmów spod znaku animal attack esencjonalne, film jest tylko bladym cieniem zeszłorocznej "Piranii 3D"Alexandre'a Aii, w której humor splatał się z obrzydliwością w zwartej, pastiszowej narracji.
Pomysłowość reżysera, Davida R. Ellisa, ogranicza się do prób ułożenia nowej konstrukcji ze starych klocków. Mamy tu więc "teen-slasherowych", spuszczonych ze smyczy nastoletnich przygłupów, konfrontację ludzkości z rekinim gatunkiem spod znaku "Szczęk", przewałkowany w splatterach motyw autochtonów, hodujących morskie bestie i krwawo rozprawiających się z przyjezdnymi, a także symbole nowoczesności nie mniej drapieżnej niż żarłacze białe w postaci miniaturowych kamer filmujących zgony z perspektywy rekiniego podbrzusza. Nieudolnie pozszywany scenariusz nie broni się jednak w żadnej z zaproponowanych przez autora konwencji, bo żadnej z nich nie przewartościowuje i nie zamyka w ironicznym cudzysłowie. Film Ellisa pozbawiony jest kampowej zgrywy, a powiedzmy sobie szczerze: opowieści o tresowanych rekinach, pożerających dziewczyny w bikini i gwiazdy futbolu, takowa na pewno by nie zaszkodziła.
Na samo dno zaciągnęła twórców cenzorska metka, która mówi jasno, co na ekranie wolno, a czego nie wolno pokazać. Obyło się więc zarówno bez golizny, wpisanej we wszelkie "eksploatacyjne" nurty horroru, jak i krwawej jatki (każdy zgon wygląda tu w zasadzie podobnie: ktoś wpada do wody, podpływa rekin, woda zabarwia się na czerwono, na twarzach pozostałych przy życiu bohaterów maluje się zgroza, cięcie). Jeśli więc przygotowaliście się, zgodnie z sugestiami dystrybutora, na kąpiel w posoce, nie traćcie cierpliwości – kolejne hollywoodzkie rekiny pewnie już ostrzą sobie na Was zęby.
Michał Walkiewicz - krytyk filmowy, dziennikarz, absolwent filmoznawstwa UAM w Poznaniu. Laureat dwóch nagród PISF (2015, 2017) oraz zwycięzca Konkursu im. Krzysztofa Mętraka (2008). Stały... przejdź do profilu